Ostatnie kilka lat mojej praktyki charakteryzują się mnogością częstych przypadków chorób skóry, wywołanych co prawda różnymi przyczynami, niemniej sprowadzających się w większości do ostrych lub przewlekłych stanów, gdzie ingerencja medycyny współczesnej nie dokonuje zbyt efektywnych i konkretnych efektów terapeutycznych.
Dzisiaj chciałbym się zająć sprawami, które dotyczą właśnie tego organu.
Nie jest to łatwy temat, bo chorób skóry jest bardzo wiele, ale dzisiaj nie mam zamiaru wszystkich tych problemów omawiać, co więcej, nie chcę poruszać zagadnień związanych z kosmetyczną pielęgnacją skóry, jako, że w tym temacie respektuję opinie i stanowisko profesjonalistów, ponieważ kosmetologia jest szeroką i skomplikowaną dziedziną, której metody i tajniki stosowania wymagają odrębnych wnikliwych studiów a efektywność wyników jest uwarunkowana doświadczeniem, które wymaga lat praktyki.
Spróbuję przeto mówić o sprawach skóry, z mego punktu widzenia, jako fizjologa i praktyka naturalnej medycyny, znanego i bliskiego mi tematu bez wnikania w skomplikowane tajniki kosmetycznych zabiegów, gdyż ten aspekt zostawiam znawcom zagadnienia.
Skóra jest największym organem naszego ciała, stanowi bowiem około 10% naszej wagi i jest jednym z najbardziej obciążonych systemów naszego organizmu. Skóra zabezpiecza nasze wewnętrzne organy, spełnia bardzo zasadniczą rolę w produkcji i składowaniu witaminy D, przyczynia się wydajnie do skuteczności naszego systemu immunologicznego, zabezpieczając organizm przed agresją wirusów, bakterii i innych patogenów. Dodatkowo skóra przyczynia się wydatnie do utrzymania stałej temperatury naszego ciała oraz utrzymania odpowiedniej równowagi krwi i płynów w organizmie. Niezależnym zagadnieniem, któremu dzisiaj nie będziemy poświęcać dodatkowego miejsca jest rola skóry jako systemu wydalniczego, otóż poprzez skórę powinniśmy dziennie usunąć z organizmu około jednego funta suchej wagi toksyn. Wielka i odpowiedzialna to rola skóry i możemy sobie wyobrazić jak poszkodowani są Ci, którzy nie mogą pocić się wystarczająco, dlatego dewizą naszą powinno być nie hamowanie wydalania potu, zaś wręcz odwrotnie propagacja tego procesu, stanowi on bowiem jedną z dróg oczyszczania. Wraz z upływem lat skóra nasza ulega niszczeniu i zaczyna wykazywać wyraźne ślady wieloletniego zużycia. Główne dwie warstwy skóry to naskórek (epidermis) – część najbardziej zewnętrzna oraz warstwa bardziej wewnętrzna – skóra właściwa (dermis). Pod skórą znajduje się warstwa tkanki tłuszczowej, która odgranicza skórę od mięśni i kości. Przeważającym składnikiem skóry jest kolagen, który spełnia ważną rolę w utrzymaniu właściwej elastyczności skóry. Wraz z upływem lat braknie coraz bardziej właśnie kolagenu, jego braki w tkance podskórnej powodują powstawanie zmarszczek i zwiotczenie skóry. Wraz z wiekiem maleje zdolność tworzenia nowych komórek w porównaniu do lat wcześniejszej młodości. Stare martwe komórki naskórka powinny być zastępowane nowymi, żywymi komórkami, i ten to właśnie, bardzo ważny proces fizjologicznej odnowy skóry ulega. w miarę lat poważnemu zwolnieniu. Dodatkowo wraz z procesem starzenia się zmniejsza się wilgotność skóry, skóra traci w tym czasie około 30% zawartości wody. Opisane tutaj zmiany można uznać za naturalny proces związany ze starzeniem się skóry.
Należy jednakże pamiętać o dodatkowych czynnikach które sprzyjają szybszemu i bardziej gwałtownemu pojawianiu się zmarszczek, linii mimicznych, “kurzych łapek” na twarzy i innych znaków, które są utrapieniem, zazwyczaj kobiet, ale odczuwalnych także wśród męskiego rodzaju także. Jednym z takich czynników, które sprzyjają powstawaniu powyższych znamion są promienie słoneczne (UV). Działanie tych promieni rozkłada się w czasie, ale pierwsze negatywne skutki możemy już obserwować w latach 30tych naszego życia. Rozróżniamy dwa rodzaje promieni UV, a więc UVA oraz UVB. Obydwa ich rodzaje pobudzają powstawanie wolnych rodników (free radicals) w skórze, których bardzo niekorzystną rolę dla naszych tkanek omawialiśmy już wielokrotnie, między innymi w procesie tworzenia się zgubnych dla nas komórek nowotworowych. Promienie UVB są uznawane jako te, które powodują oparzenia skóry, ponieważ wywołują one zaczerwienienie skóry i jej stan zapalny w warstwach powierzchownych. Promienie typu UVA działają głębiej, powodują późniejsze w czasie zmiany, objawiające się głownie powstaniem po pewnym upływie czasu niepożądanych linii i zmarszczek lub czasami nawet komórek rakowatych w skórze. Być może, ten fragment tego felietonu będzie niezbyt korzystny dla zwolenników zażywania kąpieli UV w salonach upiększających, nie mniej uważam, że warto znać fakty, które są prawdziwe i powinny być brane pod uwagę w odpowiednim momencie.
Dodatkowo, promienie UV gwałtownie niszczą związki przeciw utleniające w skórze (antioxidants), których rola w procesie utrzymania jędrności i żywotności skóry jest niezaprzeczalna. Innymi słowy, każdorazowo gdy nasza skóra jest wystawiona na działanie promieni słonecznych, jest ona jednocześnie ograbiana z cennych struktur antyoksydacyjnych! Ekspozycja słoneczna jest corocznie przyczyną jednego miliona przypadków raka skóry tylko w Ameryce!
Pamiętajcie więc Państwo, Lato i Słońce trwa już w pełni, trzeba używać środków zapobiegających (sunscreens), osłaniają one jedynie przed promieniami typu UVB. Wspomniane wyżej Sunscreens posiadają gradację skuteczności, oznaczaną jako SPF (Sun Protection Factor) i przykładowo Factor 15 oznacza, iż w sytuacji gdy podczas gdy normalnie ekspozycja słoneczna powoduje oparzenie skóry po 10 minutach, to przy zastosowaniu preparatu ( (Factor 15), oparzenie wystąpi dopiero po 150 minutach! Stosując jakiekolwiek sunscreens proszę pamiętać o dokonaniu próby uczuleniowej. Moja zatem propozycja, to przemyślana i rozsądna ekspozycja słoneczna, używanie środków osłaniających oraz dodatkowe zacienienie twarzy i odkrytych części ciała np. kapeluszem. Nie wspominam już o używaniu w ciągu słonecznych dni lata odpowiednich okularów słonecznych, zabezpieczających przed promieniami UV.
Żel z Aloe Vera to kluczowy element utrzymania właściwej wilgotności skóry, zawiera on w sobie związki naturalne zwane mucopolysacharides, spełniające rolę komórek nawilżających skórę, normalnie spotykanych w warstwie dermis skóry.
Dodatkowe działanie Aloe Vera to łagodzenie drobnych podrażnień skóry i skaleczeń.
Vitamina C, lub kwas askorbinowy jest najbardziej popularnym składnikiem preparatów kosmetycznych nastawionych w kierunku odmładzania skóry (antiaging cosmetics). Rola witaminy C w produktach kosmetycznych polega na stymulacji wzrostu świeżej, nowej tkanki kolagenowej. Trzeba pamiętać, iż nie należy wcierać w skórę twarzy czystej wit.C, może to wywołać lokalne podrażnienie skóry. Musi to być stosowane w formie specjalnie spreparowanych kremów bądź płynów zwanych w kosmetyce liquid serums . Te ostatnie są mocniejsze i bardziej efektywne niż kremy.
Rumianek, używany jest od lat do oczyszczania skóry. Nigdy nie należy przesadzać z nadmiernym oczyszczaniem skóry, które może prowadzić czasami do nadmiernego złuszczania naskórka ( z wyjątkiem zabiegów takich stosowanych specyficznie). Rumianek jest środkiem łagodnym, nie podrażniającym skóry. Ponadto stosowane są preparaty zawierające takie składniki jak Emu Oil ( przeciw zmarszczkom twarzy), EFA ( Essential Fatty Acids) zawarte także w ziarnach lnu, Liposomy, Hyaluronic Acid – których działanie prócz stymulacji wzrostu kolagenu polega na dodatkowym, tak potrzebnym skórze jej nawilżaniu.
Zielone herbaty (Green Tea) jednym z głównych składników są polyphenole, które stosowane zewnętrznie mają właściwości zabezpieczania skóry przed rakiem. Dodatkowo, prócz tej bardzo ważnej właściwości, Green Tea działa łagodząco na skórę, szczególnie skórę podatną na czynniki uczulające. Stają się coraz bardziej popularne kremy z udziałem dużej ilości tlenu (hydrogen peroxide), dzięki czemu polepsza się zaopatrzenie skóry twarzy w aktywny tlen. Kremy takie muszą zawierać jednocześnie antyoksydanty (antioxidants) jako zabezpieczenie przed tworzeniem się wolnych rodników.
Starzenie się skóry jest spowodowane głównie niszczącym działaniem wolnych rodników (free radicals), które uszkadzają i rozbijają kolagen, substancję białkową, która spełnia rolę struktury tkanki łącznej. Brak włókien kolagenu powoduje zwiotczenie i marszczenie się skóry.
Substancja zwana Proanthocyanidin (PCO), otrzymana z sosny rosnącej na francuskim południowym wybrzeżu jest bogata w antyoksydanty, które zabezpieczają kolagen przed uszkodzeniami i są zdolne reperować uszkodzone włókna kolagenu, wykazujące zatem silne właściwości regenerujące. Mniej lub więcej złożone mieszanki suplementacyjnych antyoksydantów zawsze są wskazane, jako narzędzie skutecznej walki z wolnymi rodnikami, których destrukcyjna rola w stosunku do zdrowych komórek i tkanek była już wielokrotnie omawiana. Popularne są kremy bądź tzw. serums z zawartością Retinolu (wit.A), Tokoferolu (wit.E), oraz witaminy K.
We wszystkich poczynaniach, mających na celu pielęgnację skóry, jej leczenie, zabezpieczanie przed objawami zmęczenia i starzenia się poprzez stosowanie preparatów naturalnych, opisanych pokrótce w dzisiejszym artykule – metoda ta okazuje się najlepszym i chyba jedynym sposobem na uzyskanie trwałych efektów estetycznych, które często tak wiele jednak znaczą w życiu, zwłaszcza kobiet. I tak jest dobrze, bo to przecież zawsze przyjemniej mieć oraz oglądać zdrową i młodą cerę, niezależnie od wieku.
Osoby zainteresowane powyższą tematyką, jak również leczeniem naturalnym zapraszam do konsultacji w Klinice Regeneracji Naturalnej w Mississauga, Telefon: 416 904-3934